Na zajęciach na temat składu powietrza
podgrzaliśmy nadmanganian potasu (KMnO4) z
wodą utlenioną (H2O2)
i wyprodukowaliśmy tlen (O2), który spowodował, że
zapaliło się żarzące łuczywko. Udało
nam się też z octu i sody
wyprodukować tlenek węgla (IV)
- CO2, który zgasił
zapaloną świeczkę, ale nie udało nam się niestety tego momentu
uchwycić na zdjęciu.
Widzieliście kiedyś
„kod kreskowy” żywego organizmu? My
wyizolowaliśmy DNA z kiwi, truskawek i własnej śliny! Nie umiemy jeszcze
odczytać sekwencji genów....ale wszystko przed nami! Potrzebowaliśmy do tego
tylko kilku składników - płynu do nauczyć i soli - żeby zniszczyć błony
komórkowe i uwolnić materiał genetyczny z komórki oraz zmrożonego alkoholu, który
strącił z roztworu DNA i pozwolił nam go zobaczyć najpierw w postaci
wydzielających się pęcherzyków, a potem materiału nawiniętego na patyczek. Kiwi i truskawki potraktowaliśmy jeszcze
ostrzami blendera, żeby mechanicznie zniszczyć ściany komórkowe, które są w
komórkach roślinnych i oddzieliliśmy pozostałe fragmenty komórek za pomocą
filtra do kawy.
A już po feriach
będziemy porównywać odciski palców, odczytywać zaszyfrowane wiadomości i szukać
autora anonimowego listu z pogróżkami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz